Choć rodzice, Państwo Zawadzcy, wybrali dla niego imię Tadeusz, dla większości swoich przyjaciół był po prostu Zośką - narwanym, niepokornym i pewnym siebie chłopakiem, który bez zastanowienia rzucał się w wir przygód.
– Ci młodzi chłopcy niczym się nie różnili od nam współczesnych. Pomimo tego że walczyli, to spotykali się z dziewczynami, żartowali, śmiali się. Nasz film ma przedstawić tych chłopaków od normalnej strony – mówi aktor. Lawirujący między życiem a śmiercią, Zośka nie wydaje się oczywistym materiałem na bohatera narodowego, co jednak czyni z niego dużo ciekawszego bohatera filmowego.
– Nasz film proponuje współczesne, filmowe spojrzenie na tę opowieść. Dąży do odbrązowienia pomników. Stara się odnaleźć autentyzm w swoich bohaterach wykorzystując wizualną siłę kina – podsumowuje swoje dzieło reżyser.
Kamienie na szaniec trafią do kin już 7 marca. Poza Marcelem, w Kamieniach na szaniec zobaczymy innych utalentowanych aktorów młodego pokolenia - Tomasz Ziętek wcieli się w rolę Rudego, natomiast Kamil Szeptycki zagra Alka. Młodym odtwórcom partnerują najwybitniejsi polscy aktorzy - Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Andrzej Chyra, Krzysztof Globisz, Marian Dziędziel, Anna Dereszowska, Wojciech Zieliński oraz Olgierd Łukaszewicz.
Reżyserem filmu jest Robert Gliński, który o przygotowaniach do filmu mówi tak: „Wiele, zwłaszcza, jeśli chodzi o ludzki wymiar postaci Zośki, Rudego dały mi rozmowy z Wacławem Zawadowskim (brat ”Grubego”), w domu, którego na Żoliborzu często bywali bohaterowie „Kamieni na szaniec”. A także chwile wspomnień mojej… mamy, która była w Szarych Szeregach, znała Zośkę, a potem walczyła w Batalionie "Zośka", w Powstaniu Warszawskim pod dowództwem Andrzeja Moro. O obyczaju epoki dużo opowiadał nam profesor Wojciech Wolski Przewodniczący Stowarzyszenia Szarych Szeregów”. „Moją intencją nie będzie jednak drobiazgowa rekonstrukcja faktów historycznych, czy weryfikowanie relacji świadków przedstawianych zdarzeń. Na pewno filmową opowieść muszę potraktować, jako propozycję „odbrązowienia” pomnikowych postaci-legend tak, aby współczesny odbiorca znalazł w nich postaci bliskie sobie: chłopców i dziewczęta, którzy chcieliby zwyczajnie „żyć”, rozwijać swoje pasje, cieszyć się młodością, przyjaźnić się, kochać. Z drugiej strony film jest także kontrpropozycją wobec współczesnych trendów „odczytywania” bohaterów Kamieni i ich losów w ujęciu genderowym (np. tropienie wątków homoseksualnych), co jest moim zdaniem kompletnym nieporozumieniem. Film będzie opowiadał przede wszystkim o przyjaźni – jej bezwzględnej wartości, której nie da się oszacować statystyką, obliczaniem zysków i strat”.Fragmenty z eksplikacji reżysera Robert Gliński to prywatnie brat, prof. Piotra Glińskiego (socjologa, wykładowcę akademickiego, ekologa i polityka m.in. kandydat na premiera z ramienia PIS). Zapraszam również na oficjalną stronę filmu: http://www.kamienienaszaniec.com/ i FB: https://www.facebook.com/KamienieNaSzaniec.Film



